- Cześć skarbie . - Pocałował mnie w policzek .
Szczerze ? Zadziwiła mnie jego postawa . Zero pytań .. nic kompletnie ..
- Hej . - uśmiechnęłam się .
- Co ty tu robisz ? - kontynuowałam .
- No jesteś moją dziewczyną. Chyba mogę cię odwiedzać ? No a tak poza tym zniknęłaś tak ze szkoły i się martwiłem .
- Acham . No jestem cała. Po prostu źle się poczułam . Dzięki za troskę .
- Nie zaprosisz mnie ?
Spojrzałam na drzwi .
- Em .. no właśnie nie mogę .
- Czemu ? - chłopak zmarszczył brwi .
- No wiesz.. mówiłam Ci że mam problemy .. a poza tym tata ostatnio ma swoje humory .
- No okey . - powiedział lekko zły .
Wiedziałam że jest zdenerwowany . Wyczuł że go zbywałam .
- Wiesz że cię kocham . - Chciałam się upewnić i załagodzić sytuacje .
- Wiem - mruknął bez uczucia .
Uśmiechnęłam się lekko w odpowiedzi .
- To ja ci nie przeszkadzam . - wsiadł do samochodu i odjechał .
Justin Pov
Chciałem zobaczyć jak Kim zareaguje na mój widok . Co zrobi czy mnie wpuści .
Widziałem ją uśmiechniętą a kiedy podniosła wzrok i ujrzała mnie ten cudowny uśmiech szybko zgasł . To mnie dobija . Moja własna dziewczyna ma mnie dość ? Czy to może być prawda ? Nie chciałem w to wierzyć .
Ale ona zbywała mnie na każdym kroku . Wymyślała coś na poczekaniu i myślała że ja się nie zorientuje .
Nie chciałem się jej narzucać. Widziałem że nie chce mnie wpuścić .
Więc chłodno się z nią pożegnałem i odjechałem .
Chciałem żeby zrozumiała że mnie tym rani .
Przez to wszystko zaczynam gadać jak jakaś baba ..
Muszę spędzić trochę czasu z kumplami .
Kimberly Pov
Justin pożegnał mnie chłodno .
Zrobiło mi się przykro, ale przecież to ja nie chciałam go wpuścić.
Z jednej strony nie chciałam wchodzić z nim w jakieś głębsze tematy bo nie miałam ochoty na to. A poza tym tata ostatnio dał mi wyraźnie do zrozumienia że za Justinem nie przepada.
Weszłam do domu.
Było dość cicho .
Przy drzwiach stały jakieś walizki .
Ktoś znowu przyjechał ? Zza ściany wyłoniła się mama z tatą.
- Cześć kochanie - przywitał mnie tata .
- Witaj córeczko . - dodała mama .
- Wyjeżdżam już dziś . Dużo myślałam i postanowiłam razem z twoim tatą że zostaniesz z nim. Masz tu szkołę, przyjaciół . Nie chcę c tego odbierać . Ale musisz mi coś obiecać . Dzwoń co jakiś czas.
- Jasne. - lekko się uśmiechnęłam .
Pożegnałam się z mamą . Tata pojechał odwieźć ja na lotnisko .
Poszłam wziąć prysznic .
Po wyjściu odczytałam sms'a .
OD : KAYL
DO : KIM ;33
No cześć mała . Dziś jest fajna impreza. Co prawda dla studentów, ale może chciałabyś ze mną tam iść ?
Chwilę się nad tym zastanawiałam i w końcu odpisałam .
OD : KIM
DO : KAYL <33
Jasne . Z miłą chęcią.
Po jakiś dwóch minutach dostałam odpowiedź " Bądź gotowa na siódmą . Wpadnę po ciebie."
Spojrzałam na zegarek . Była 16 : 30 .
Zaczęłam przeglądać moją szafę.
Nie mogłam przecież narobić wstydu Kayl'owi . Musiałam wyglądać dojrzale.
Po długim poszukiwaniu znalazłam idealny zestwa .
- Idealne - powiedziałam do siebie uśmiechając się .
Ubrałam się i umalowałam .
Zakręciłam włosy i byłam gotowa.
W moich uszach zabrzmiał dzwonek do drzwi .
Otworzyłam i ujrzałam Kayl'a .
Wyglądał bosko . Uśmiechnęłam się do niego .
- Wow .. ślicznie wyglądasz - przywitał mnie pocałunkiem w policzek .
- Ty też wyglądasz super . - przygryzłam wargę .
- To co jedziemy ?
- Tak .
Zamknęłam drwi .
Weszłam do jego białego audi .
Zapięłam pas . I ruszyliśmy .
Justin Pov
Siedziałem w domu i oglądałem jakieś durne filmy kiedy zadzwonił do mnie kumpel .
- halo . - odezwałem się pierwszy
- Siema. Justin słuchaj mój kuzyn ma imprezę studencką i możemy się wkręcić . Co ty na to?
- No nie wiem - przygryzłem wargę .
- No dawaj stary musisz się wyluzować .
- A o której ?
- O 19 . 30 się zaczyna .
- Dobra będę .
Rozłączyłem się i poszedłem się odświeżyć .
Ubrałem się i wyszedłem .
Wsiadłem do samochodu i pojechałem na imprezę .
Spotkałem się tam z kolegami .
Było am dużo fajnych dup. Ale ja ciągle w głowie miałem Kim .
Kimberly Pov
Po kilku minutach byliśmy na miejscu.
Wszyscy chłopacy bacznie mi się przyglądali .
Jednemu prawie pociekła ślinka.
Kayl podsunął mi plastikowy kubek z piwem .
Od razu się napiłam .
Potem poszliśmy tańczyć.
Kayl cały czas trzymał się blisko mnie .
Po kilku piwach zaczynało kręcić mi się w głowie .
Ręce bruneta wędrowały po całym moim ciele .
- Wyglądasz naprawdę seksownie - szepną mi do ucha .
- Serio ? - zapytałam z uśmiechem na twarzy.
- Tak . przeleciałbym cię tu chętnie . - szepnął
- Ale ja mam chłopaka - zachichotałam .
Kręciłam tyłkiem przy jego kroczu doprowadzając jego męskość do szału .
Justin Pov
Postanowiłem się upić . Zapomnieć o Kim chodź w ten wieczór .
Usiadłem w dużym pokoju na kanapie i piłem .
Patrzyłem na wszystkich którzy się dobrze bawili.
W oko wpadła mi jedna dziewczyna .
To była Kim .
Nie wiedziałem co ona tu robi ale była z nim .
Z tym chłopakiem, z którym była w kawiarni. Jak było widać dobrze się bawiła.
Jej tyłek nie odrywał się od jego krocza.
Poczułem złość. Chętnie podszedłbym do nic mu przywalił a ją zabrał. Ale wiedziałem że nie mogę. Nie chciałem robić zamieszania.
Wściekły wstałem i zacząłem szukać kumpli .
- Ja stąd spadam . - Warknąłem do Mx'a.
- Co się dzieje ? Niedawno przyszliśmy.
- Kim tu jest.. z jakimś palantem . - Wskazałem na nich . Dalej bawili się wspaniale.
- No okey ale oddaj klucze . Ja i tak nie pije . Odstawię cię do domu.
- Nie musisz nie potrzebuje niańki ! - warknąłem .
- To odstawie potem twój samochód.
- No dobra cześć. Tylko go nie rozwal .
Wracałem pijany do domu
Przed oczami cały czas miałem Kim bawiącą się z tym dupkiem.
Czy ja jej nie wystarczam ?
Wróciłem do domu. Położyłem się w ciuchach i od razu zasnąłem .
Rano obudziłem się z wielkim kacem.
Do pokoju weszła moja mama.
- Cześć synku . Wstajemy . Przyniosłam ci tabletki na ból głowy, dużo wody i tosty francuskie.
- Cześć mamo . Dziękuję . Ratujesz mnie. - Powiedziałem zachrypniętym głosem.
- Max przywiózł twój samochód. Cieszę się że nie jechałeś po pijaku - uśmiechnęła się ciepło.
- Jestem odpowiedzialny . - Wziąłem tabletkę i popiłem dużą ilością wody.
Mama wyszła z pokoju a ja zacząłem jeść.
Napisałem sms'a do Kim i wróciłem do jedzenia.
Kimberly Pov
Z Kayl'em bawiłam się do 4 nad ranem. Odwiózł mnie do domu. A ja od razu poszłam spać.
Oczywiście nie prowadził tylko wezwał taksówkę.
Byłam zadowolona z imprezy bo udało mi się pokazać że nie jestem już tą samą małą dziewczynką.
Rano obudziłam sie z ogromnym kacem . Nigdy takiego nie miałam .
Ale miałam mocna głowę do picia. Bo o dziwo nie pękała mi głowa.
Zeszłam na dół i od razu zabrałam się za wodę .
- Cześć gdzie ty byłaś całą noc ? - Przywitała mnie Sara.
- Na imprezie . - Odpowiedziałam .
- Gdzie ?
- Studenckiej.
- Ty i studencka impreza ?! Ja się nawet nie potrafię tam wkręcić.
- Spotkałam Kayla i on mnie tam zabrał. - Wzruszyłam ramionami.
- Widzę że nieźle pobalowałaś.
- Trochę - dalej piłam wodę .
-Ojciec jest wściekły. Pytał się gdzie jesteś.
- I co powiedziałaś ?
- No że nie wiem.
- Po policje chyba nie zadzwonił. - Zaśmiałam się .
- Co się z tobą dzieje ? On się martwił.
- CO nagle zrobiłaś się grzeczną córeczką tatusia ? Powiem że byłam u Lili .
- Wiesz .. nie poznaję cię.
- Fajnie - mruknęłam znudzona tą rozmową.
Wzięłam butelkę wody i usiadłam na kanapie .
- Witam moją zaginioną córkę . - Przywitał mnie oschle tata .
- Cześć tato . - Nie spuszczałam wzroku z telewizora.
- Gdzie byłaś ?
Nie odpowiedziałam .
- Spytałem gdzie byłaś . Martwiłem się . - Zdenerwowany wyłączył telewizor i zmusił bym na niego spojrzała.
- U Lili . - Wzruszyłam ramionami. Spałam u niej.
- Nie mogłaś powiedzieć ? Uprzedzić ? Od czego masz telefon ?
- Straciłam poczucie czasu i zasnęłam . A ona nie chciała mnie budzić.
- No dobrze. Ale żeby było mi to ostatni raz.
- Okey . Przepraszam .
Poszłam do swojego pokoju się odświeżyć.
Gdy wyszłam z łazienki usiadłam na łóżku i odblokowałam telefon.
TATA : 30 NIEODEBRANYCH POŁĄCZEŃ .
KAYL : WIADOMOŚĆ
JUSTIN <3 : WIADOMOŚĆ
LILI : WIADOMOŚĆ
Czy oni mnie tak kochają ?
Zaczęłam otwierać wiadomości po kolei .
Od : Kayl
No witam cię piękna. Już wstałaś ? Kiedy się zobaczymy? Zabalowałaś wczoraj. Przejrzyj telefon.
Od razu zaczęłam szukać czegoś w telefonie. Chodź nie wiedziałam czego.
W końcu weszłam w ostatnie zdjęcia. Przeglądałam je nerwowo.
- Co ja zrobiłam ? - szepnęłam do siebie .
Całowałam się z Kayl'em. Jak ja mogłam do tego dopuścić ?! Nic nie pamiętam. Mam nadzieję że nie było nic więcej.
Odczytałam następnego sms'a
Od : Justin <3
Musimy się dzisiaj spotkać. Odezwij się.
I ostatni od Lili .
Od : Lili
Kiedy się zobaczymy mała ? :**
Odpisałam " Zaraz będę u ciebie "
Ubrałam się i wyszłam.
W garażu był samochód który mama zostawiła. Wsiadłam i ruszyłam do Lili .
Byłam u niej już po 10 minutach.
- Hej . - Przytuliłam ją mocno.
- Cześć . No w końcu .
Poszłyśmy do niej do pokoju.
Opowiedziałam jej wszystko. Co się dzieje w moim życiu, o imprezie i pokazałam jej zdjęcia.
- Ja naprawdę nie wiem jak mogło się to stać. Nie wiem co się ze mną dzieje . Przecież jak Justin się dowie.. Jak mam się teraz zachowywać przy Kayl'u ?!
- Kim nie denerwuj się . Justin raczej się nie dowie, z Kayl'em nie wiem. Mnie najbardziej dziwi że ty tak się zmieniłaś . Ale to pewnie przez te wszystkie zmiany w rodzinie .
Ale nie martw się będzie dobrze.
- Dziękuję ale muszę już iść .
Pożegnałam się z Lili i wykręciłam numer do Justina.
- Spotkamy się w skateparku ?
- Jasne . Zaraz tam będę .
Chciałam się spotkać z nim w miejscu publicznym żeby nie kłócić się .
CHCIAŁAM WAM SERDECZNIE PODZIĘKOWAĆ. PRZYBYŁO MI DUŻO CZYTELNIKÓW. NIGDY NIE MIAŁAM TYLE WEJŚĆ . W DWA DNI Z 5000 -CIU TYSIĘCY WEJŚĆ DOBILIŚCIE DO SIEDMIU . NAPRAWDĘ JESTEM POD WIELKIM WRAŻENIEM . POSTARALIŚCIE SIĘ RÓWNIEŻ Z KOMENTARZAMI. CZYTAM KAŻDY I KAŻDY MOBILIZUJE MNIE DO DALSZEGO PISANIA. NAPRAWDĘ BARDZO WAM DZIĘKUJĘ . KOCHAM WAS <3 NO TO DALEJ STOSUJEMY . JA JUŻ ZACZYNAM PISAĆ I BY BYŁ NASTĘPNY 5 KOMENTARZY POPROSZĘ NA DOLE <3
Przed oczami cały czas miałem Kim bawiącą się z tym dupkiem.
Czy ja jej nie wystarczam ?
Wróciłem do domu. Położyłem się w ciuchach i od razu zasnąłem .
Rano obudziłem się z wielkim kacem.
Do pokoju weszła moja mama.
- Cześć synku . Wstajemy . Przyniosłam ci tabletki na ból głowy, dużo wody i tosty francuskie.
- Cześć mamo . Dziękuję . Ratujesz mnie. - Powiedziałem zachrypniętym głosem.
- Max przywiózł twój samochód. Cieszę się że nie jechałeś po pijaku - uśmiechnęła się ciepło.
- Jestem odpowiedzialny . - Wziąłem tabletkę i popiłem dużą ilością wody.
Mama wyszła z pokoju a ja zacząłem jeść.
Napisałem sms'a do Kim i wróciłem do jedzenia.
Kimberly Pov
Z Kayl'em bawiłam się do 4 nad ranem. Odwiózł mnie do domu. A ja od razu poszłam spać.
Oczywiście nie prowadził tylko wezwał taksówkę.
Byłam zadowolona z imprezy bo udało mi się pokazać że nie jestem już tą samą małą dziewczynką.
Rano obudziłam sie z ogromnym kacem . Nigdy takiego nie miałam .
Ale miałam mocna głowę do picia. Bo o dziwo nie pękała mi głowa.
Zeszłam na dół i od razu zabrałam się za wodę .
- Cześć gdzie ty byłaś całą noc ? - Przywitała mnie Sara.
- Na imprezie . - Odpowiedziałam .
- Gdzie ?
- Studenckiej.
- Ty i studencka impreza ?! Ja się nawet nie potrafię tam wkręcić.
- Spotkałam Kayla i on mnie tam zabrał. - Wzruszyłam ramionami.
- Widzę że nieźle pobalowałaś.
- Trochę - dalej piłam wodę .
-Ojciec jest wściekły. Pytał się gdzie jesteś.
- I co powiedziałaś ?
- No że nie wiem.
- Po policje chyba nie zadzwonił. - Zaśmiałam się .
- Co się z tobą dzieje ? On się martwił.
- CO nagle zrobiłaś się grzeczną córeczką tatusia ? Powiem że byłam u Lili .
- Wiesz .. nie poznaję cię.
- Fajnie - mruknęłam znudzona tą rozmową.
Wzięłam butelkę wody i usiadłam na kanapie .
- Witam moją zaginioną córkę . - Przywitał mnie oschle tata .
- Cześć tato . - Nie spuszczałam wzroku z telewizora.
- Gdzie byłaś ?
Nie odpowiedziałam .
- Spytałem gdzie byłaś . Martwiłem się . - Zdenerwowany wyłączył telewizor i zmusił bym na niego spojrzała.
- U Lili . - Wzruszyłam ramionami. Spałam u niej.
- Nie mogłaś powiedzieć ? Uprzedzić ? Od czego masz telefon ?
- Straciłam poczucie czasu i zasnęłam . A ona nie chciała mnie budzić.
- No dobrze. Ale żeby było mi to ostatni raz.
- Okey . Przepraszam .
Poszłam do swojego pokoju się odświeżyć.
Gdy wyszłam z łazienki usiadłam na łóżku i odblokowałam telefon.
TATA : 30 NIEODEBRANYCH POŁĄCZEŃ .
KAYL : WIADOMOŚĆ
JUSTIN <3 : WIADOMOŚĆ
LILI : WIADOMOŚĆ
Czy oni mnie tak kochają ?
Zaczęłam otwierać wiadomości po kolei .
Od : Kayl
No witam cię piękna. Już wstałaś ? Kiedy się zobaczymy? Zabalowałaś wczoraj. Przejrzyj telefon.
Od razu zaczęłam szukać czegoś w telefonie. Chodź nie wiedziałam czego.
W końcu weszłam w ostatnie zdjęcia. Przeglądałam je nerwowo.
- Co ja zrobiłam ? - szepnęłam do siebie .
Całowałam się z Kayl'em. Jak ja mogłam do tego dopuścić ?! Nic nie pamiętam. Mam nadzieję że nie było nic więcej.
Odczytałam następnego sms'a
Od : Justin <3
Musimy się dzisiaj spotkać. Odezwij się.
I ostatni od Lili .
Od : Lili
Kiedy się zobaczymy mała ? :**
Odpisałam " Zaraz będę u ciebie "
Ubrałam się i wyszłam.
W garażu był samochód który mama zostawiła. Wsiadłam i ruszyłam do Lili .
Byłam u niej już po 10 minutach.
- Hej . - Przytuliłam ją mocno.
- Cześć . No w końcu .
Poszłyśmy do niej do pokoju.
Opowiedziałam jej wszystko. Co się dzieje w moim życiu, o imprezie i pokazałam jej zdjęcia.
- Ja naprawdę nie wiem jak mogło się to stać. Nie wiem co się ze mną dzieje . Przecież jak Justin się dowie.. Jak mam się teraz zachowywać przy Kayl'u ?!
- Kim nie denerwuj się . Justin raczej się nie dowie, z Kayl'em nie wiem. Mnie najbardziej dziwi że ty tak się zmieniłaś . Ale to pewnie przez te wszystkie zmiany w rodzinie .
Ale nie martw się będzie dobrze.
- Dziękuję ale muszę już iść .
Pożegnałam się z Lili i wykręciłam numer do Justina.
- Spotkamy się w skateparku ?
- Jasne . Zaraz tam będę .
Chciałam się spotkać z nim w miejscu publicznym żeby nie kłócić się .
CHCIAŁAM WAM SERDECZNIE PODZIĘKOWAĆ. PRZYBYŁO MI DUŻO CZYTELNIKÓW. NIGDY NIE MIAŁAM TYLE WEJŚĆ . W DWA DNI Z 5000 -CIU TYSIĘCY WEJŚĆ DOBILIŚCIE DO SIEDMIU . NAPRAWDĘ JESTEM POD WIELKIM WRAŻENIEM . POSTARALIŚCIE SIĘ RÓWNIEŻ Z KOMENTARZAMI. CZYTAM KAŻDY I KAŻDY MOBILIZUJE MNIE DO DALSZEGO PISANIA. NAPRAWDĘ BARDZO WAM DZIĘKUJĘ . KOCHAM WAS <3 NO TO DALEJ STOSUJEMY . JA JUŻ ZACZYNAM PISAĆ I BY BYŁ NASTĘPNY 5 KOMENTARZY POPROSZĘ NA DOLE <3
dawaj szybko następny. Rozdział ciekawy i to bardzoooo.... :)
OdpowiedzUsuńChce nastepna w trybie noooooow !! ; ********
OdpowiedzUsuńFaknee czekamyy
OdpowiedzUsuńPisz codzennie jedna notke :) :*
OdpowiedzUsuńAle nie codziennie będę mogła. A jak się przyzwyczaicie to co ? :)
UsuńNastepna !!
OdpowiedzUsuńOna jeszcze kreci z codim?
Myslam ze to on bedzor ja zdradzal ale jak widac ona z im wchuja leci xd
No to pisz codzennie i dawaj kolejno bo nie moge sie doczekac :)
OdpowiedzUsuńZrobisz coś dla czytelników? <3 Pisz codziennie! Kocham to opowiadanie! Mam nadzieję, że pojawi się nowe jutro, lub w najbliższym czasie :3
OdpowiedzUsuń