Zaparkowałam samochód na parkingu i weszłam na teren skate'parku.
Justin już tam na mnie czekał.
Oczywiście otaczało go wiele osób. Chłopaków i dziewczyn.
Był cały roześmiany . Dano go takiego nie widziałam .
Kiedy nasze spojrzenia się spotkały opuścił grupę i podszedł do mnie.
- Cześć - uśmiechnęłam się. Starałam się nie dać po sobie poznać że mnie coś trapi.
- Hej .
Zbliżyłam się do niego by pocałować go w policzek, ale on się odsunął.
Nie dziwie mu się . Też się tak zachowywałam.
W drodze zdecydowałam że powiem wszystko Justinowi. Nie chcę mieć przed nim tajemnic.
Kocham go.
- Musimy pogadać. - Zaczęłam .
- Tak też chciałbym w końcu porozmawiać . Ale nie tutaj .
Złapałam go za rękę i pociągnęłam w stronę swojego samochodu.
Na początku nie chciałam być z nim sam na sam ale może jednak to było dobrze rozwiązanie.
Wsiadłam do samochodu. On zajął miejsce pasażera.
Wzięłam głęboki wdech i chciałam zacząć ale on mnie wyprzedził .
- Widziałem cię wczoraj . - Powiedział wrogo.
Spojrzałam na niego zaskoczona.
- Co się z tobą dzieję ?!
- Daj mi wyjaśnić .
- Proszę .
Nie wiedziałam dokładnie co wczoraj widział ale chciałam być z nim szczera.
W końcu był moim chłopakiem a mi na niem zależało.
Opowiedziałam mu o rodzicach i o tym że spotkałam swojego przyjaciela.
Został jeszcze temat imprezy .
Wiem że gdybym nie pokazała mu zdjęć byłabym nie feir .
- Więc Kayl zaprosił mnie na imprezę . Bawiłam się i dużo piłam .
- Widziałem . - Wtrącił .
- Tak .. przesadziłam trochę z alkoholem a nawet bardzo . Ja tego nie planowałam ale tak wyszło .. ja i Kayl..
- Poszłaś z nim do łóżka ?!
- Nie .. oczywiści że nie. - podałam mu telefon a on zaczął go nerwowo przeglądać .
- Co to ma być ?! - Podniósł głos.
- Ja.. ja tego nie pamiętam .. Naprawdę byłam pijana .
- Ech wiem . Tobie wybaczam ale mu nie . Znajdę gnoja .
- Nie proszę . Zostaw go . nie chcę mieć więcej problemów. On chce się spotkać . Zastanawiam się nad tym. Ale wątpię żebym się zgodziła. Justin ja cie kocham.
- Wiem.
Szatyn mnie mocno przytulił.
- Odpuszczę mu ze względu na twoją sytuację w rodzinie. - głaskał moje plecy .
- Kocham cię . - mruknęłam mu w szyję .
- Dzisiaj nie będzie nikogo w domu u mnie przyjdziesz ? - Zapytał patrząc mi w oczy.
- Pogadam z tatą i dam Ci znać ale raczej tak .
- I taką Kim kocham . - Pocałował mnie czule .
Wysiadłam z samochodu a Justin zaraz za mną .
- To ty nie jedziesz ? - zapytał.
- Nie . chcę spędzić trochę czasu z tobą .
Justin od razu się uśmiechnął .
Złapał moją dłoń i wróciliśmy do skateparku.
Usiedliśmy na ławce.
Śmialiśmy się, rozmawialiśmy i przytulaliśmy.
Zrobiło się już późno.
Wróciłam do domu by tata się nie martwił.
Weszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku.
Do pokoju weszła niespodziewanie Sara.
- Puka się - mruknęłam.
- Musimy pogadać.
- Yhym tyle że ja nie mam czasu .
Weszłam do garderoby i zaczęłam przebierać w ubraniach .
- Znowu jakaś impreza ?
- Nie . Nie muszę ci się spowiadać.
- Kim co się z tobą dzieje ? Przez to że mama wyjechała jesteś jakaś inna. Mogłaś jej powiedzieć że chcesz żeby została a nie teraz jakieś szopki odwalasz.
Spojrzałam na nią surowym wzrokiem .
- A poza tym mama pewnie niedługo wróci. Chyba nie chcesz żeby była rozczarowana twoim zachowaniem.
- Po pierwsze nie rozkazuj mi i mnie nie pouczaj ! - Podniosłam głos.
Ty nic nie wiesz prawda ? - kontynuowałam .
- A co mam wiedzieć ?
- Mama już nie wróci . Rozwodzą się ! A ona bierze ślub z kimś innym. Będzie miała nowe dziecko i to o nie będzie się martwić .
- Kłamiesz.
- Otóż nie . rozmawiałam z tatą i mamą . Zapytaj się.
- Co ? - usłyszałam cichy i cieńki głos dochodzący z roztwartych drzwi do mojego pokoju.
Stał w nich Kevin. Łzy napłynęły mu do oczu .
- Kevin.. - zaczęła Sara .
Chłopczyk wybiegł . Wszedł do swojego pokoju i trzasną drzwiami.
Westchnęłam .
Wróciłam do wybierania stroju .
W końcu zdecydowałam się.
Usiadłam na łóżku i chwilę myślałam.
Otworzyłam szufladę do której wcześniej chowałam prezerwatywy które dostałam na urodziny.
Zastanawiałam się czy nie warto wziąć.Może Justin chciał dać mi do zrozumienia że chce to dziś zrobić.
Na wszelki wypadek wzięłam dwie .
Napisała tacie sms'a i wyszłam.
Postanowiłam się przejść .
Niebo było bezchmurne a wiatr był ciepły.
Po 40 minutach byłam pod domem Justina .
Zapukałam .
Minęło kilka minut zanim mi otworzył.
- Cześć . - uśmiechnęłam się .
- Hej . Czemu nie powiedziałaś, przyjechałbym.
- Chciałam się przejść.
- Okej wejdź..
NO TO WIEM ŻE WYCZEKIWALIŚCIE NASTĘPNEGO . MIAŁAM ZATOR BRAK WENY PRZEPRASZAM . CZASEM TAK BYWA. JAK ZAUWAŻYLIŚCIE TROSZKĘ SIĘ ZMIENIŁO.
DODAŁAM MUZYKĘ. W ZAKŁADKACH PODAŁAM MOJEGO ASK'A . MOŻECIE PYTAĆ .
JEŻELI CHODZI O OSTATNIE KOMENTARZE NAPRAWDĘ WAM DZIĘKUJĘ. ALE NIESTETY NIE DAŁABYM RADY PISAĆ CODZIENNIE NOWEGO ROZDZIAŁU. A TYM BARDZIEJ ŻE WKRÓTCE ZACZNIE SIĘ SZKOŁA. POSTANOWIŁAM PRZEDŁUŻYĆ OPOWIADANIE. MAM NADZIEJĘ ŻE SIĘ CIESZYCIE . DODAŁAM RÓWNIEŻ ZAKŁADKĘ informowani WPISUJCIE TAM SWOJE NUMERY GG, TWITTERY A JA WAS BĘDĘ INFORMOWAŁA O NOWYCH ROZDZIAŁACH. DZIĘKUJĘ WAM I DO NASTĘPNEGO. BĘDĘ MIAŁA DLA WAS NIESPODZIANKĘ.
Uwielbiam czytać twoje opowiadanie<3 czekam na nn!
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na nn. Kocham Twoje opowiadanie. :)
OdpowiedzUsuńzakochałam się tym opowiadaniu *_____*
OdpowiedzUsuńEJJ NO SĄ WAKACJE !!!!!! DAWAJ NASTĘPNĄ JUUUTROO !!! PROSZĘ !! BŁAGAM !! <33333333333333
OdpowiedzUsuńILE TRZEBA CZEKAĆ NA NOWY ???
OdpowiedzUsuńZAJEBISTY BLOG !! < 33
OdpowiedzUsuńKOCHAM TĄ HISTORIĘ ;*
HAHAHA BĘDĄ SIĘ RUCHAĆ :D X DDD
OdpowiedzUsuńwyjebane mam i tego nie czytam już kurwa ile trzeba czekac ._.
OdpowiedzUsuńHej zostałaś nominowana do The Versatile Blogger więcej szczegółów znajdziesz na moim blogu http://never-let-you-go-justin.blogspot.com/2013/08/nominacja.html
OdpowiedzUsuńGratulacje :))