Szłam przed siebie. Nie wiedziałam gdzie idę. Szłam pustą drogą a moje słone łzy zlewały się z kroplami deszczu . Serio miałam dość . Moje życie było porąbane .
Rodzice się rozeszli, mama ma innego. Oddalam się od swoich przyjaciół i rodziny . Problemy z chłopakiem . To życie jest do dupy .
Szłam tak samotnie, byłam cała przemoczona . Gdy usłyszałam że ktoś trąbi podjeżdżając powoli. Uchylił szybę i spojrzał na mnie . To był Justin . On zawsze jest kiedy go potrzebuję .
Delikatnie uśmiechnęłam się poprzez łzy .
Wsiadłam do samochodu a on okrył mnie swoją skórzaną kurtką .
- Skąd wiedziałeś że tu będę ?
- Nie wiedziałem, ale Sara powiedziała że wyszłaś więc pomyślałem że daleko nie zaszłaś. Przepraszam za tą całą sytuację z tym pobiciem .
- Nie Justin . Miałeś racje . Też bym tak postąpiła . Dziękuję ci . - Pocałowałam co czule .
- Odwieźć cię do domu ?
- Nie .. - pokręciłam przecząco głową .
- Hymm . Okej . To pojedziemy do mnie. Ale zadzwoń do Sary bo się martwi .
Wyjęłam telefon i napisałam siostrze sms'a " Jestem z Justinem . Jadę do niego . xoxo . "
Po 15 minutch byłam u Justina . On wie jak poprawić mi humor . Zrobił nam po gorącej czekoladzie podał żelki i włączył jakąś komedię.
Oczywiście przedtem dał mi suche ciuchy . Co prawda były o wiele za duże i wyglądałam jak w jakimś worku na śmieci, ale było mi wygodnie .
- Wyglądasz słodziutko . - Szepnął mi do ucha szatyn .
- Yhym ... jak w jakimś worku .
Chłopak zaczął muskać moją szyję . A mnie przechodziły ciarki .
- Justin to gilgocze . - mruknęłam ze śmiechem :
- Oj tam - Znalazł moje czułe miejsce pod uchem .
Przeszły mnie ciarki .
- Pamiętasz ? Oglądamy film . wskazałam na telewizor .
- No ale nie musimy - Uśmiechnął się niewinnie .
- Justin proszę..
- No dobrze. - zwrócił wzrok na telewizor .
Oglądając film i wcinając żelki zasnęłam .
JUSTIN POV'S
Kiedy oglądaliśmy film Kim zasnęła a jej głowa opadła na moje ramię .
Wyglądała naprawdę słodko .
Kochałem ją i dziękowałem za to że może być przy mnie . Po mimo naszych kłótni zawsze wiedziałem że mnie bardzo kocha i chciała by by tych kłótni nie było .
Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do łóżka . Przykryłem ją i musnąłem jej czoło .
Ja natomiast zszedłem na dół posprzątać . Wiedziałem że byłaby na mnie wściekła gdybym zawiózł ja teraz do domu.
Gdy skończyłem sprzątać położyłem się obok niej. Objąłem ją w pasie i powoli zasypiałem .
Rano usłyszałem jak moja mama krząta się po kuchni więc zszedłem zaspany .
- Cześć mamo .
- Cześć synku - ucałowała mnie w policzek .
- Mamo ! Nie jestem małym chłopcem . - mruknąłem a ona się tylko zaśmiała radośnie .
- Robię jajecznicę zjesz ? - zapytała.
- Umm . Tak . A możesz zrobić więcej ?
- Jasne .
Po kilku minutach zeszła do nas Kim . Gdy zobaczyła moją mamę oniemiała . A jej policzki zrobiły się czerwone .
- Dzień dobry . - Przywitała się zawstydzona .
- Witaj Kim . - kobieta posłała jej miły uśmiech a mi badawcze spojrzenie.
- Justin gdzie są moje ciuchy ? - Cicho mruknęła stojąc przy mnie .
- W pralni czyste i suche. - musnąłem jej policzek a ona natychmiast poszła się ubrać .
Po kilku minutach wróciła . Tym razem w swoich ciuchach .
- Zjedz coś skarbie. - podsunąłem jej talerz.
- Dziękuję . - uśmiechnęła się i zajęła miejsce obok mnie.
- A więc jesteście parą ? - spojrzała na nas badawczo moja mama .
- Tak - odparłem szybko .
- Od 3 miesięcy - Dodała z uśmiechem Kim .
- I nic mi nie powiedziałeś ? - zdziwiła się mama a Kim spojrzała na mnie ciekawa mojej odpowiedzi .
- Emm no ostatnio jakoś nie mieliśmy okazji pogadać .
Gdy Kim skończyła jeść odwiozłem ją do domu .
Cześć . Dziękuję wam za pozytywne komentarze. Czytam wszystkie i cieszę się że wam się podoba . Nie miejcie mi proszę za złe że dodaje późno rozdziały ponieważ jest szkoła : ] Dziękuję za to że czytacie moje wypociny :D Kocham was. < 3 Do następnego < 3
Wspanialy rozdzial ;)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńO chuj, ale dobre ^^ Ja pirdolę po dwóch wiadrach jest lepsze niż kapitan bomba <3 Przechuj ^^
OdpowiedzUsuńO kurwa
OdpowiedzUsuń