Nie myślałam o tym że mogę mieć szlaban za błąkanie się o tej porze po ulicach .
Wróciłam do domu . W domu paliła się tylko mała lampka .
Kevin pewnie już spał , mamy nigdzie nie widziałam .
Jedynie tata siedział w fotelu i myślał nad czymś .
Gdy mnie ujrzał wstał zmartwiony .
- Gdzie ty byłaś .?! - Powiedział cicho nie chcąc nikogo budzić .
-No u .. przyjaciela .
Spuściłam głowę aby okazać skruchę .
-Martwiliśmy się .
- Niepotrzebnie, byłam bezpieczna.
- Kochanie .. porozmawiamy .?
- O czym .? - Udawałam że nie wiem o co mu chodzi .
- Mama jutro wyjeżdża . Ja wiem . Wiem że to jest dla ciebie dość trudna sytuacja ale nie sprawiaj mamie przykrości .
- Dobrze . Nigdzie jutro nie wyjdę .
-Nie chodzi mi żebyś czuła się jak w klatce.
-Wiem o co ci tato chodziło .
Chciałam jak najszybciej skończyć tą rozmowę .
- Dobrze pewnie już jesteś zmęczona . Choć do mnie .
Mężczyzna rozłożył szeroko ramiona oczekując że wpadnę mu w ramiona.
Przytuliłam się . Pociekła mi łezka , ale nie chciałam się rozklejać .
- A kochanie.. - Mówił ojciec cały czas
- Tak.? - Ledwo wydusiłam
- Bo za 2 dni przyjeżdża Emma
-Co .?! Ona.?! Po co .?! - Krzyknęłam wyrywając się z objęć taty
- Kochanie jej ciocia Mili musi jechać na ważne spotkanie z pracy , a nie chce ostawić Emm samej .
Ostatnio zrobiła huczną imprezę w domu i sama wiesz .
Przyda jej się zmiana otoczenia . Proszę bądź miła.
- Postaram się . -burknęłam .
Pobiegłam do pokoju .
- Gdzie byłaś .?! - Wrzasnęła Sara .
- Nie ważne . Nie jestem małą dziewczynką żebyś mnie pilnowała .
- No mów . Ja .. nie pytam jako starsza siostra tylko jako ..
- Jako kto .?! - lekko się zdenerwowałam
- Jako przyjaciółka . - Uśmiechnęła się lekko i niepewnie Sara .
- Byłam u Justina . - Lekko się uśmiechałam choć w duszy miałam straszną radochę .
- U Justina Biebera .?!
- Tak . Coś w tym dziwnego .? Dzisiaj dość dużo się wydarzyło .
- Nie no spoko . Co się wydarzyło .?
Usiadłam na łóżku przytulając do siebie poduszkę .
Popatrzyłam na nią .
- Ale nie wygadasz. ?
- No przecież że nie . Czy to ... To nie twoja bluza .
- Justina . Bo dziś dość wyzywająco się ubrałam .
Skrzywiłam dzióbek .
- Jeden chłopak z wymiany zaczął mnie obmacywać ale w porę przyszedł Justin i mnie uratował . I wyznał mi miłość .
Na samą myśl o tym miałam rogala na twarzy .
- I jesteśmy razem .! - Niemal pisnęłam .
- Łał . Gratulacje . - Uśmiechnęła się .
- Wiesz że głupia blondi przyjeżdża za 2 dni .?
- Coś słyszałam . Damy radę .
- Dobra ja już idę spać .
Położyłam się . Myślałam tylko o nim jak całowaliśmy się u niego . Jak było mi dobrze .
I nagle poczułam wibracje pod poduszką .
To był Justin : " Dziękuję że się zgodziłaś <3 nbsp="nbsp">3>
To było takie słodkie .
Miałam mu odpisać ale postanowiłam iść spać .
******
Rano .
Wstałam . Patrzę na telefon .
- O kurcze .! Zaspałam . ! - Krzyknęłam niemal wylatując z łóżka .
Pobiegłam do łazienki . Wzięłam bardzo krótki prysznic .
Po czym podeszłam do szafy szukając czegoś odpowiedniego .
W końcu się zdecydowałam na czarne rurki , biały top i czerwoną bejsbolówkę .
Włosy zaczesałam do tyłu i grzywkę spięłam wsuwkami .
Chwyciłam deskę i pojechałam .
W szkole byłam dość szybko .
Była właśnie lekcja geografii .
Weszłam spokojnie do klasy .
Pani była bardzo fajna i wyrozumiała .
- Dzień dobry przepraszam za spóźnienie .
- Witam Kim - Powiedziała ruda kobieta .
Usiadłam szybko w swojej ławce . Nie patrzyłam na nikogo .
Szybko znalazłam stronę na której jesteśmy . Byłam w temacie . I nagle poczułam lekkie ukucie długopisem w plecy .
Odwróciłam się . Przecież nigdy nikt za mną nie siedział . Gdy się odwróciłam ujrzałam go .! Mało co bym mu się nie rzuciła na szyje .
- Justin .! - Krzyknęłam na głos .
Szatyn się tylko uśmiechnął i szepnął : "Niespodziana"
Choć Pani była dość wyrozumiała to zwróciła się do mnie ostrym tonem .
- Kim .! Nie przesadzasz .?! Spóźniasz się potem wydzierasz się i mi przeszkadzasz. Proszę idź do Pani Dyrektor.
Spakowałam swoje rzeczy i wyszłam . Szłam przez pusty korytarz .
W sumie się cieszyłam że idę do dyrektorki . Może będzie kazała mi zostać w kozie i nie będę musiała widzieć się z mamą .
Weszłam do sekretariatu . Pani powiedziała że dyrektorka ma innego ucznia u siebie i mam poczekać .
Czekałam i czekałam . W końcu gabinet się zwolnił . Weszłam bez pukania .
- Witam . - Powiedziałam oschle
- O .! Kogo mu tu mamy . Co zrobiłaś .?
Popatrzyła na mnie podejrzliwie .
- Spóźniłam się , i przeszkodziłam pani w lekcji wykrzykując jedno imię .
- To wszystko .?
Znowu rzuciła na mnie tym swoim wzrokiem .
- Tak .
- Dobrze to zostaniesz dziś w kozie .
- Tak .! .. ohh . znaczy no nie .
Popatrzyła na mnie jak na wariatkę .
Wyszłam zadowolona z gabinetu .
Zadzwonił dzwonek na przerwę .
Miałam teraz mieć angielski .
Stałam pod klasą czekając na resztę klasy .
Nagle zobaczyłam duży tłum dziewczyn z mojej klasy . Tworzyły jakby koło . A w środku był Justin . Poczułam się zazdrosna . Wszyscy się śmiali . A gdy do mnie doszli nastała cisza . Dziewczyny mnie zlustrowały i odeszły od Jusa .
- Co wam tak do śmiechu .?
- A nic . Lili opowiedziała świetny dowcip .
Brakowało mi Lili .Dawno z nią nie rozmawiałam . Nawet nie wiadomo o co poszło . Było tylko wiadomo że to ja ją odepchnęłam od siebie .
-Świetna niespodzianka .
Założyłam ręce na jego szyi .
- No nie . - Powiedział dumny z siebie Bieb's
- Dziękuję . - Popatrzyłam mu w oczy , po czym z uśmiechem go pocałowałam .
Czułam na sobie wzrok innych dziewczyn . Kipiały zazdrością .
- To co dzisiaj twoja mama wyjeżdża .? - Zapytał .
- Tsa . Ale nie mogę dotrzymać jej towarzystwa . Zostaje w kozie .
- Uuu .. cienko .
- Ale ty za to musisz wykrzyknąć .
Zrobił kwaśną minę po czym stanął na środku korytarza i wydarł się . " Uwielbiam Pannę Parks .!! "
Ja stałam i cicho się śmiałam pod nosem .
Już miał do mnie podejść gdy wpadł na okropną pannę Parks .
- Młodzieńcze .! Za głupie wygłupy zostaniesz dzisiaj w kozie .
- Co . ?!
- Bez wymówek .
Justin podszedł do mnie z opuszczoną głową .
- Wygląda na to że .. spędzimy dzisiejsze po południe razem .
Złapał się za kark udając że myśli .
- To chyba dobrze .
Poruszyłam zabawnie brewkami .
- Jasne . Tylko ty i ja . No i nauczycielka .
- Nie przejmuj się będzie dobrze .
****^*^*****
Wybaczcie ale już kończę jest późno a jutro muszę wstać .
Standardowa procedura . Czytacie= Komentujecie .
Naprawdę jest to dla mnie ważne .
JEJU KOCHAM TEGO BLOGA <33
OdpowiedzUsuńZarąbiste <33 zrucham tego bloga xD ; *
OdpowiedzUsuń