- Chodźcie - Powiedziałam nieco głośniej uśmiechając się .
Zaraz zadzwonił dzwonek ..
-Uhhh.. Matematyka - mruczałam pod nosem
- Dzień dobry moi mili .! - Powiedział profesor Haris
- Dziś drodzy państwo napiszecie mi kartkówkę z ostatniego tygodnia - ciągną dalej nauczyciel
- Co .?! - Zerwałam się zdziwiona ..
- nic nie umiem ... już po mnie .. - Pomyślałam
Naglę do klasy wpadł Justin .
- Dzień dobry panie Haris - Przywitał się
- O co chodzi młodzieńcze .? - Zapytał zaciekawiony nauczyciel
- No bo pani pedagog prosi do siebie Kimbery Milinkton
Popatrzyłam zdziwiona na pana Harisa a potem na Justina
- Dobrze .. Idź z Justinem Kimberly - powiedział nauczyciel patrząc na mnie pytająco
- Co zrobiłaś Kim .? - Zdziwiła się Lili
- Też jestem zdziwiona - szepnęłam
Po czym wyszłam z klasy za Justinem
Szłam w ciszy po czym popatrzyłam na niego .
-Wiesz czego chce ode mnie pani Joy .?
Spojrzał na mnie uśmiechając się .
- Niczego - odparł
- To po co mnie wyciągnąłeś z klasy , miałam mieć kartkówkę
Zastanowiłam się chwilę o czym ja mówię i tak nic na nią nie umiałam
- A nie wyratowałem cię .? - Popatrzył pytająco
- No tak ... - urwałam
- No to powinnaś mi podziękować
- Dziękuję , ale jeśli Haris zadzwoni do pani Joy .?
- to co ...
Patrzyłam na niego z zakłopotaniem .. nie wiedziałam gdzie mnie prowadzi a tym bardziej jakie ma zamiary .
Nagle powiedział :
- Co powiesz na expresową lekcje .? Bo wiesz jest sprawa ja ci mogę pomóc i ty mi też .
Puścił oczko
- Jasne czemu nie .. ( Sama nie wiedziałam co mówię ale było mi z nim dobrze )
- Ale ja .?! W czym mogę ci pomóc .? - Zapytałam speszona
- Zobaczysz .. najpierw nauczę cię jeździć .. a wiesz że już radzisz sobie całkiem dobrze
- Dziękuję - Zarumieniłam się .
Więc nauka przemijała dość miło i szybko. W oddali usłyszeliśmy dzwonek dobiegający ze szkoły .
- no przerwa teraz .. zaraz będę musiała wracać bo kolejna lekcja ..
- nie musisz ... apel teraz będzie - zatrzymał mnie łapiąc za rękę
Spojrzałam mu głęboko w oczy ..
- wiesz zmieniasz się ostatnio - Uśmiechnął się do mnie po czym puścił moje dłonie .
- Na dobre czy na złe .? - Zapytałam ciekawa gdyż nie wiedziałam czy imponuje mu .
- Jasne czemu nie . Ale wtedy też cię lubiłem to nie ma znaczenie
Uśmiechnął się po czym usiadł na ławce .
- A więc teraz musisz mi w czymś pomóc - Zaczął szatyn
- No dobrze ale powiedz w czym - Zaśmiałam się ( Powoli czułam się przy nim swobodnie . Jak przy Max'ie i Lili )
- A więc .. Jest taka jedna .. Nie wiem jak do niej zagadać ... a nie wiem czy ona czuje to co ja .. znaczy nie mówię że to od razu miłość czy coś ... ale podoba mi się-tłumaczył się .
Spojrzałam na niego i lekko się skrzywiłam .
- Moim zdaniem pytasz niewłaściwą osobę .. w sprawach sercowych nie jestem najlepsza .. nie mam nawet odwagi pogadać normalnie z chłopakiem który mi się podoba .. Gdyby nie Lili .. to bym nawet słowem się do niego nie odezwała .
Spuściłam głowę .
- Ej ale jesteś już coraz odważniejsza .. - Pocieszał mnie
- Ze mną na przykład nie gadałaś tak .. a teraz proszę zwierzasz mi się .
Pocieszał mnie lekko mnie obejmując ..
- Wiesz wydaje mi się że powinieneś z nią pogadać .. lub gdzieś zaprosić . Tak dasz jej do zrozumienia że ci się podoba - wyznałam . ( Nagle miałam w sobie tyle odwagi )
- Dzięki . - uśmiechnął się po czym pocałował mnie w policzek .
Od razu zrobiłam się czerwona . Czułam motylki w brzuchu .!
- Nie ma za co to ja dziękuję .. za tą lekcję i za to że mnie wysłuchałeś .
Zabrał mi czapkę i ubrał .
- I jak wyglądam .? - Mówił śmiejąc się .
Było mu w niej do twarzy . Wyglądał tak seksownie .! <3 br="br">- Ha ha ha .! Do twarzy ci .3>
- To co ćwiczymy jeszcze ..? - Spojrzał na mnie
- Jasne .
I zaczęłam ćwiczyć . Kilka gleb zaliczyłam ale cóż zdarza się ;)
Dzwonek na następną lekcję . A tak dobrze bawiłam się z Justinem . Ale to nic i tak go będę widziała gdyż teraz mam z nim angielski lecz siedzimy osobno ;C
Gdy przyszłam pod klasę od razu zaatakowała mnie Lilka ;
- Czego chciała od ciebie Joyka .?!
- Niczego .. - odparłam
- To po co cię wezwała .?! Nie miał kto mi pomóc w kartkówce ...
- He he he . .. to nie gadaj z Max'em na każdej matmie .. - Pokazałam jej język
-Ale ja też nic nie umiałam na nią - ciągnęłam dalej .
- Dziękuję za radę .. za to ty nie myśl tyle o Justinie na matmie . To po co Justin cię wołał .?!
- Po prostu wyrwał mnie z matmy wiedząc że mamy kartkówkę .. ale nie wiem jak no i uczył mnie jeździć i gadaliśmy ... - Śmiałam się sama do siebie .
Reszta lekcji przeminęła spokojnie .
Gdy już był koniec stałam z Max'em czekając na Lili przy samochodzie .
Na przeciwko stał Justin . Po chwili poczułam jak wibruje mi telefon . Dostałam SMS'a od szatyna . : " Wiesz już jeździsz o wiele lepiej , więc może odpuścimy dzisiejszą lekcje i zamiast nauki pójdziemy na imprezę . Co ty na to .? "
Od razu po przeczytaniu zaczęłam się uśmiechać . Popatrzyłam na Justina i kiwnęłam mu głową na zgodę .
- Co się tak szczerzysz .?! - Zapytała mnie Lilka
- O już jesteś . ! A nic nic .
Wsiedliśmy do samochodu i podjechaliśmy pod mój dom .
- Co dziś robicie wieczorem ? - Rzuciłam ..
Lili i Max spojrzeli na siebie .
- Chyba nic .. - odpowiedzieli jednocześnie .
- A macie ochotę iść do Codi'ego na imprezę .?
- Na imprezę .? - Zdziwił się Max
- Ty i impreza .?! - Krzyknęła Lili po czym zaczęła się śmiać .
- Tak Justin mnie zaprosił . !
- Dobra będziemy .! - Uśmiechnęła się Lili .
Weszłam do domu nie robiąc hałasu cała uchichana . Usłyszałam kłótnie moich rodziców .. nie wiedziałam o co chodzi bo zaraz przyszła Sara i rodzice ją usłyszeli ..
- Hej Sara .! Pomożesz mi.. bo dziś idę na imprezę do Codi'ego ..
- Spoko . - nie dała mi dokończyć .
- Ja też tam idę -ciągnęła .
A więc pobiegłam do pokoju rzuciłam torbę na łóżko i zabrałam się za odrabianie lekcji . Potem zaczęłam się szykować na imprezę .
======================================================
Podobało się .? Zostaw po sobie ślad . A jeśli się nie podobało napisz co mogła bym zmienić aby było lepiej ;P Dzięki za przyczytanie
Super rozdział oby takich więcej <3 ;**
OdpowiedzUsuń