- To co powiesz mi co się stało ?
- Emm.. No bo właśnie tak jakby zebrałam z Justinem . Znaczy powiedziałam że potrzebuję przerwy.
- Rozumiem.
Wiedziałam że w pewnym sensie się cieszył, bo uważał że teraz będzie miał większe szansę, ale nie dawał tego po sobie poznać. Miał wyczucie sytuacji i wiedział jak się zachować.
Podszedł do mnie i mnie przytulił. Mocno tak że czułam się bezpieczna, a zarazem delikatnie by mnie nie zmiażdżyć .
A do tego wspaniale pachniał.
- Dziękuję . - Szepnęłam.
On tylko posłał mi ciepły uśmiech .
Gdy wyzwoliłam się z jego objęć usiadłam na łóżku myśląc o tym.
Cody usiadł koło mnie próbując wyczytać z mojej twarzy co teraz myślę.
Złapał mnie za rękę i kciukiem gładził moją dłoń.
Czułam że łzy napływają mi do oczu ale nie chciałam płakać . Położyłam się odwracając się do bruneta plecami .
On zaraz był przy mnie .
Przyciągnął mnie do siebie i przytulił.
- Kim . Będzie dobrze, zaufać mi .
W odpowiedzi tylko westchnęłam .
Tak teraz gdyby zrobić stop klatkę i popatrzeć na nasze stosunki zachowalywaliśmy się jak para, ale nią nigdy nie byliśmy i prawdopodobnie nie będziemy. Dlaczego ? Bo moje serce nadal należało do Justina. Nie zważając na to jak bardzo mnie krzywdził i tak go kochałam i nie umiałam tego zatrzymać . Nie chciałam robić Cody'emu bezsensownie nadzieję ale nie mogę powiedzieć ze to była zwykła przyjaźń. Można to porównać do powieści "Zmierzch "
Bella kochała Edward jak i Jacoba.
Nie panujemy nad naszym sercem.
Po policzku ściekła mi słona łza.
Nie dałam po sobie tego poznać ale on wiedział .
- Kimberly proszę cię nie płacz. - Mocniej mnie przytulił i złożył na moim policzku pocałunek .
W kurtce zasnęłam.
* CODY *
Leżałem z nią tam próbując dać jej ciepło i poczucie bezpieczeństwa.
Nigdy wcześniej nie myślałem że będę z nią tam leżał.
Zrobiłem to tylko po to by zobaczyć czy będę miał szanse, by być blisko przy niej, z nią .
Musiałem to zrobić ..
Kim zasnęła . Ja leżałem tam koło niej i przytulałem ją do siebie .
Wyglądała tak słodko i niewinnie.
Usłyszałem dzwonek komórki Kim .
Szybko zabrałem ją ze stolika nocnego i popatrzyłem na wyświetlacz "Skarb "
Wiedziałem że to Justin .
Rozłączyłem go, ale on zadzwonił jeszcze raz.
Nie chciałem żeby Kim się obudziła więc odebrałem i wszedłem do łazienki .
- Halo .
- Kto mówi ?
- Cody . Nie dzwoń do niej, ona teraz potrzebuje spokoju .
- I ty jej niby kurwa w tym pomagasz ?!
- Stary uspokój sie. Opowiedziała mi co się stało i ją tylko pocieszyłem . Daj jej czas.
- Daj mi ją do telefonu.
- Nie mogę.
- Cody kurwa no jesteś moim przyjacielem.
-Ona śpi .
- To co ty robisz tam u niej jak śpi ?
- No pocieszałem ją i zasnęła
- Pocieszałeś ją w łóżku ?!
- Ej uspokój sie .
- To moja dziewczyna .
- No w sumie już nie . A poza tym do niczego nie doszło i nie dojdzie .
- Zabije cię ! Już nie żyjesz rozumiesz ?! Zostaw Kim w spokoju .
- Justin uspokój się . Cześć .
Rozłączyłem się i odłożyłem telefon na miejsce .
Wróciłem do Kim .
Położyłem się obok .
Ona się we mnie wtuliła jakbym był jej misiem .
Uśmiechnąłem się bo podobało mi się to .
Bawiłem się jej ślicznymi brązowymi włosami, aż też zasnąłem .
* Kimberly *
Obudziłam się przytulona do Cody'ego . Nie powiem, było to bardzo miłe przebudzenie.
Spał tak słodko.
Popatrzyłam na telefon.
Była już 23:40
Nie chciałam go budzić tyko dla tego że była późna godzina i powinien wracać do domu .
Zeszłam na dół do kuchni coś zjeść.
Zrobiłam sobie dwa tosty i dwa Cody'emu .
Wróciłam do pokoju i postawiłam tosty na stoliku nocnym .
Gdyby się obudził, to pewnie byłby głodny.
Nie chciałam spać w gościnnym pokoju .
Przykryłam Cody'ego kocem a sama położyłam się koło niego okrywając się kołdrą .
PRZEPRASZAM WAS ŻE DODAJE TAKIE KRÓTKIE ROZDZIAŁY.
ALE ZA TO DODAJE JE CZĘŚCIEJ . MAM MOBILIZACJE BO DZIENNIE MAM PO 100 WYŚWIETLEŃ JAK NIE WIĘCEJ . TYLKO SZKODA ŻE TAK MAŁO KOMENTUJECIE ; C DZIĘKUJĘ JEDNEJ CZYTELNICZCE KTÓRA NAPISAŁA JAK NIE POWINNAM ROBIĆ, CO JEJ SIĘ NIE PODOBA W ROZDZIALE 1 . DZIĘKUJĘ TEŻ MOIM OBSERWATOROM . O PRAWDA JEST ICH MAŁO BO TYLKO 2. ALE I TAK DZIĘKUJĘ <
MYŚLAŁAM NAD ZAŁOŻENIEM ASK'A JEŚLI BYŚCIE MIELI JAKIEŚ PYTANIA . PISZCIE CZY CHCIELIBYŚCIE . I JEŚLI KTOŚ Z WASS CHCE BYĆ INFORMOWANY O ROZDZIAŁACH TO PODAJCIE SWOJE TWITTERY LUB NUMERY GG . ; ]
JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ . I LICZĘ NA KOMENTARZE . W ŻYCIU KIM OSTATNIO DUŻO SIĘ DZIEJE . ;]
Świetne.. :)
OdpowiedzUsuńKocham twój blog.. nie przejmuj się też tak mam z komentarzemi .. jak jest jeden to się ciesze jak nie wiem. A tak po za tym to moje gg.. : 35720619. :*
+ Zapraszam na mój blog : http://swagggy.blogspot.com/2013/05/rozdzia-4.html
cudowny rozdział :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! Czekam na następne rozdziały ;>... Dzisiaj czytałam 22-go z płaczem, bo jak weszłam na bloga pisało, że został usunięty, ale mam nadzieję, że to tylko błąd. Uwielbiam Cię za to co robisz, na podstawie tego, powinna zostać wydana książka. Pozdrawiam i czekam na kolejne ;*
OdpowiedzUsuń