poniedziałek, 24 czerwca 2013

ROZDZIAŁ 27

Weszłam do domu i zobaczyłam ...
W salonie stała moja mama. Zdziwiłam się, ale się cieszyłam.
Mogłabym wybaczyć jej to że się nie odzywała, nie zadzwoniła w moje urodziny i za te tygodnie bez odzewu.
Zbliżałam się do niej coraz szybciej .
- Mama ! - wtuliłam się w nią .
- Cześć skarbie . - przytuliła mnie mocno.
- Dobrze że wróciłaś . - Uśmiechnęłam się szeroko.
W drzwiach ogrodowych ukazał się tata. Byłam w szoku że był w domu tak wcześnie. Ale chyba musiał mamę przywieźć.
Był jakiś podenerwowany. Patrzył na mamę z bólem w oczach i żalem.
- Coś się stało ? - Obserwowałam ich bacznie.
- Nie nic kochanie. - Uspokoiła mnie mama.
- Może przestaniesz ją już w końcu oszukiwać  ?! - Uniósł się tata.
Mama tylko westchnęła .
- Co się dzieje ? -  Zapytałam ponownie.
- Bo widzisz skarbie.. ja .. Między twoim tatą a mną nie układa się tak jak dawniej. Ta rozłąka nas poróżniła..
- Rozłąka ? Przestań ją oszukiwać ! Powiedz jej prawdę a nie owijasz w bawełnę ! - podniósł głos tata .
- Mamo co się dzieje ? - zaszkliły mi się oczy .
- Bo biorę z twoim tatą rozwód.
- Ale czemu ?
- Skarbie nie płacz, tak wyszło. Nie wszyscy są ze sobą do końca życia.
- Ale przecież..
- Twoja mama ma nowego partnera.  - Wyjaśnił tata.
Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Łzy samoistnie spływały po policzkach .
Pobiegłam na górę .
Trzasnęłam drzwiami i wtuliłam się w poduszkę.
                                                           * NA DOLE * 
- Musiałeś jej to tak dobitnie powiedzieć ?
- A co miałem brnąć w kłamstwie jak ty ?!
- Powiedziałabym jej w odpowiednim czasie.
- Tak jak w odpowiednim czasie mnie zdradziłaś . Wiesz życzę Ci szczęścia.
- Robert, ja chcę żeby dzieci zamieszkały ze mną.
- Że co ?! Nie oddam Ci ich. Myślisz że po co kupiłem ten duży dom? Mieliśmy w nim wszyscy mieszkać. Dzieci mają ze mną dobrze.
- Dobrze ? Całymi dniami Cię nie ma w domu .
- Może niech sami zdecydują .
- Ale po co im mówić ?
- No chyba nie chcesz całe życie ich oszukiwać. Kobieto .Jak ty sobie to wyobrażasz ?! Zamieszkają z tobą i co im odpowiesz kiedy zapytają "mamo czemu mieszkamy tu a nie z tatą tam " Ciekawy jestem co być im odpowiedziała.
-  Ech ..  daj już spokój . Idę do Kimberly .
                                                            *KIMBERLY*
Nie mogłam w to uwierzyć. Moja rodzina się rozpadała. Nie wiem co teraz będzie jak sobie poradzę.
Słone łzy spływały mi po policzkach.Jakby się nigdy nie kończyły.
Usłyszałam delikatne pukanie. Odpowiedziałam ciszą.
Mama powoli weszła do mojego pokoju.
Usiadła na skraju łóżka.
- Skarbie porozmawiajmy. Nie chciałam żeby tak wyszło.
Nie nie mówiłam.
Mama pogłaskała mnie po włosach.
- Ślicznie wyglądasz. Taka duża i śliczna. Jeśli będziesz już mogła porozmawiać zajrzyj do mnie. Będę w ostatnim pokoju. Jeszcze zostane.
Mama wyszła a ja zostałam sama ze sobą.
Usłyszałam wibracje mojego telefonu a po chwili dzwonek .
Wiedziałam że to Justin, miałam ustawiony specjalny dzwonek dla niego .
Nie odebrałam. Dzwonił jeszcze kilka razy.
Leżałam cały czas w łóżku i myślałam o tym wszystkim .
- Skarbie Emma wyjeżdża, pożegnasz się ?
- Kochanie zejdź na kolacje.
Cały czas się dobijali . Ale ja nie odpowiadałam .
Włożyłam sobie słuchawki w uszy i leżałam .
W końcu zmógł mnie sen .


Rano obudziłam sie wyjątkowo wcześnie .
- Ech spałam w ciuchach.. - mruknęłam do siebie .
Poszłam do łazienki .
Przejrzałam się w lustrze. Wyglądałam okropnie .Jeszcze gorzej niż po rozstaniu z Justinem .
Oczy całe czerwone, worki pod oczami i taka zmęczona . Weszłam pod prysznic .
Zrelaksowałam się .
Błądziłam rękami po swoim ciele .
Cicho jęknęłam .
Po chwili się opamiętałam. Zachowywałam się jak w jakimś pornolu ..
Umyłam głowę truskawkowym szamponem a potem ciało mlekiem kokosowym.
Wyszłam z łazienki i weszłam do garderoby .
Ubrałam  i usiadłam na łóżku.
Rozczesywałam włosy.  Odblokowałam telefon i zobaczyłam
10 nieodebranych : JUSTIN <3
3 nieodebrane : LILI <333
6 nieodebranych : CODY 


Odłożyłam telefon i poszłam do łazienki zrobić lekki makijaż .
Nałożyłam dużo pudru i korektora żeby zakryć swoje worki .
Wyszłam cicho z pokoju. Wszyscy jeszcze spali.
Postanowiłam się przejść .
Włożyłam słuchawki i szłam prze siebie .
Wiatr rozwiewał mi włosy .


WIEM KRÓTKI ROZDZIAŁ . ALE CÓŻ <3 
CZEKAM NA 3 KOMENTARZE POD ROZDZIAŁEM . WTEDY BĘDZIE NASTĘPNY <3 MYŚLAŁAM O ROZDZIALE +18 CO O TYM MYŚLICIE ?
NAPISZCIE NA DOLE . 
KOCHAM WAS <3

3 komentarze:

  1. Świetny rozdział, czekam na następne :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba, długo nie pisałaś i nas zaskoczyłaś :3. Czekam na następne ;*

    OdpowiedzUsuń